wtorek, 2 czerwca 2015

"Girl Online" Zoe Sugg | Recenzja

Hello!
Nadeszła pora na kolejną recenzję :) Tym razem coś od znanej modowej blogerki i jutuberki Zoelli.
Penny, czyli nasza główna bohaterka powieści ciągle wpada w tarapaty i robi z siebie pośmiewisko. 
Pod nickiem Girl Online dzieli się na swoim blogu najskrytszymi myślami o przyjaźni, chłopcach, szkolnych dramatach, swojej szalonej rodzince i atakach paniki, które skutecznie komplikują jej życie. 
Kiedy sprawy osobiste Penny przybierają naprawdę zły obrót, rodzice zabierają ją do Nowego Jorku. Tam poznaje Noah - przystojnego gitarzystę. Zaczyna się w nim zakochiwać, co szczegółowo opisuje na swoim blogu.
Ale Noah też ma sekret. 
Sekret, który może doprowadzić do ujawnienia tożsamości Girl Online i bezpowrotnie zniszczyć największą przyjaźń Penny. 

Może zaczniemy od tego, co w tej powieści mi się nie podobało.
Przede wszystkim: miłość Penny i Noah, a raczej "tempo ich zakochiwania". Miałam wrażenie, że gdy główna bohaterka pierwszy raz zobaczyła Noah od razu się w nim zakochała! 
Och, on wygląda jak gwiazda rocka! Takich chłopaków widuje się tylko w filmach! Jakie on ma urocze dołeczki w policzkach, gdy się uśmiecha!
No..coś w tym stylu. 
Drugim wątkiem są relacje Penny z rodzicami i bratem. 
Żadnych kłótni, sama "miłość", troskliwość, współczucie. No, fajne, ale trochę przesłodzone. Nie wiem, jak w Anglii wyglądają relacje dziecka z rodzicami, ale na pewno nie tak, jak przedstawiła je autorka. 
Czy tylko ja, teraz, w co drugiej czytanej książce napotykam się na główną bohaterkę, która jest po jakimś tragicznym przeżyciu i wciąż prześladują ją ataki paniki?
Muszę chyba na jakiś czas zmienić gatunek książek i poszukać jakiejś mocniejszej bohaterki :P

Jakoś w połowie książki - akurat w święta - pojawia nam się klimacik - miły, świąteczny. 
Po za tym dzięki książce poznajemy kilka metod na walczenie z własnym lękiem. Uczymy "stawać czoło" swojemu strachowi. 

Podsumowując książką dobra na odmóżdżenie, odstresowanie się, a przy okazji ma przepiękną okładkę! Bynajmniej dla mnie *.*
Słyszałam, że Zoe planuje wydać chyba następne części Girl Online. Czy przeczytam? Tak. Chociażby z ciekawości, jak po zakończeniu się wszystko poukładało ;)

Jeśli przeczytaliście już tą opowieść, koniecznie napiszcie mi w komentarzach wrażenie i odczucia na temat tej lektury :)
ps. Przepraszam z góry, że recenzja taka "obkrojona", ale mam straszniee dużo roboty związanej ze szkoła...i trochę nie wyrabiam - chyba rozumiecie.
Miłego dnia kochani!




7 komentarzy:

  1. Słyszałam już wiele opinii, że ta książka jest za słodka. Szczerze mówiąc- jeszcze nie miałam do czynienia z taką książką, więc może spróbuję ^^ Piszesz, że szukasz mocniejszej bohaterki, więc polecam Puck z "Wyścigu śmierci " <3 Poświęca życie, żeby ratować dom i zatrzymać brata przed wyjazdem, nigdy się nie poddaje. Bardzo ją lubię :)

    Pozdrawiam
    Isabelczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wyścig śmierci" już od jakiegoś czasu grzeje miejsce na mojej półce ^^ Skoro polecasz, to w wakacje z pewnością sięgnę to tę powieść ;)
      Pozdrawiam! xx

      Usuń
  2. Kurde teraz już na pewno muszę ją dorwać :)
    http://littlebooksmonster.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna recenzja! Ja jeszcze nie przeczytałam tej książki. Pozdrawiam i zapraszam do mnie: /ksiazkowe-tajemnice.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam, rzeczywiście nieco bardzo przesłodzona, ale większość książek dla nastolatków tak wygląda :/ Niestety. Chociaż, przynajmniej ma swój urok. Po "Paragrafie 22" dobrze jest się odstresować przy takiej książeczce :)
    Bardzo serdecznie pozdrawiam!
    Fanny http://buszujacawsrodksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż mam nadzieję, że uda mi się zdobyć egzemplarz . Świetna recenzja . ;) http://recenzje-z-nibylandii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mocna bohaterka ? Proponuję Lydię z "Drużyny" .

    OdpowiedzUsuń