20
lat temu Amerika Singer wygrała eliminacje, koronę i podbiła serce
księcia Maxona. Razem z mężem obaliła dawny klasowy podział
społeczeństwa Illei. Mimo to, w dalszym ciągu coraz agresywniej
wybuchają zamieszki, a na klasę wciąż zwraca się uwagę.
Aby choć na chwilę odwrócić uwagę publiki od rosnącej nienawiści księżniczka Eadlyn po długich namowach rodziców postanowiła poświęcić się na 3 miesiące i zorganizować własne Eliminacje.
Główna bohaterka nie liczy na żadne głębokie uczucie, a tym bardziej znalezienie męża. Gdyby to od niej zależało, odwlekałaby małżeństwo tak długo, jak to możliwe. Traktuje Eliminacje, randki i występy
publiczne jako zwykłą pracę, zadanie jakie ma do wypełnienia, by dobrze
przygotować się do pełnienia roli przyszłej władczyni. Okazuje się
jednak, że pośród 35 kandydatów do jej ręki pojawia się ktoś, kto ma
szansę zdobyć serce księżniczki.
"Jestem Eadlyn Schreave i nikt na świecie nie jest potężniejszy ode mnie." |
OCENA KSIĄŻKI
~Oprawa wizualna~
Jest jak najbardziej na plus. Wszystkie książki z serii "Rywalki" mają przepiękne, miłe w dotyku okładki :)
~Styl autorki~
Prosty i przyjemny język, który powinien zadowolić większą grupę czytelników. Bardzo podoba mi się umiejętność Pani Cass do zmieniania z pozoru "zwykłych" rzeczy czy czynności w niecodzienne i klimatyczne.
~Bohaterowie~
Bez bicia przyznaję się, że przez większą część książki irytowało mnie zachowanie księżniczki Eadlyn. Jest bardzo pewna siebie i sztywno trzyma się zasad etykiety, bywa naprawdę wredna i nieczuła na potrzeby innych. Taki "pępek świata".
Wie, że jako następczyni tronu nie może pokazywać swoich lęków, dlatego stara się być ze stali. Boi się kogokolwiek wpuścić do swojego świata... Uważam jednak, że było to celowe działanie autorki i świetnie poradziła sobie z stworzeniem nowej bohaterki.
Co do reszty bohaterów nic nie mam. No, może poza kilkoma kandydatami Eliminacji. Ci, którzy już przeczytali książkę chyba rozumieją.
Wśród naszych kandydatów mam też oczywiście swoich faworytów! Są nimi Kile, Henri i Erik (który teoretycznie nie bierze udziału w rywalizacji).
Bardo mocno przywiązałam się do wykreowanych bohaterów i po nocach zastanawiam się jak potoczą się dalsze losy Eliminacji i kogo ostatecznie wybierze Eadlyn.
~Fabuła~
Historia niby przewidywalna, ale jak to bywa u Pani Cass było wiele momentów, których się w ogóle nie spodziewałam i przy których miałam lekki zawał serca.
Daję książce 9 /10.
*Dane szczegółowe*
Tytuł: Rywalki. Tom 4. Następczyni
Seria: Rywalki
Autor: Kiera Cass
Wydawca: Jaguar
Gatunek: Young Adult, dystopia
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
Cena okładkowa: 37,90 zł
Liczba stron: 360
Indeks: 16862593
~~~~~~~~~~~
Uf! Pierwsza recenzja za mną! Napiszcie czy może być.. i jeśli przeczytaliście już tą część napiszcie koniecznie w komentarzach kto jest Waszym faworytem w Eliminacjach! ;)
Ciekawy post! :) Mi się bardzo podoba. Życzę sukcesów w dalszej pracy! :) Powodzenia i miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńTyle stresu się najadłam, bo chcę, żeby się wszystkim podobało :')
UsuńDziękuję i wzajemnie! ;)
Jak na pierwszy raz, recenzja jest fantastyczna! Życzę sukcesów :-)
OdpowiedzUsuńZ całej serii czytałam tylko 2 tomy. Niedługo mam zamiar sięgnąć po jedyną, a potem Następczyni :-)
Pozdrawiam
Isabelczyta.blogspot.com
Ja przeczytałam pierwsze 3 części, a po Twojej recenzji mam ochotę na 4 :).
OdpowiedzUsuńI kolejne książki wędrują do mojej listy "Must read". Post bardzo bardzo fajny :) Nie ma co się stresować :) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńtehistorie.blogspot.com
Jeszcze nie miałam okazji po nią sięgnąć, ale na pewno za jakiś czas ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. :)
OdpowiedzUsuńNiezła recenzja, obyła się bez recenzji za co dziękuję Ci z całego serca, bo muszę się przyznać, że jeszcze nie przeczytałam "Następczyni " choć już mam ją na półce. :o Zapraszam do mnie : http://recenzje-z-nibylandii.blogspot.com/ Wiele różnych recenzji, trzy autorki , na pewno znajdziesz coś dla siebie . Pozdrawiam serdecznie, Gabriela Anastazja :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze następczyni, ale pozostałe trzy części rywalek tak, więc chyba niedługo się za nią zabiorę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/